Przecinanie pojemniczka po kliszy - szybko i równo

Witam. Chciałbym zaprezentować moją metodę przecinania pojemniczków po kliszy na pół. Wspomnę, iż zawsze po zdjęciu wieczka usuwam rant za pomocą szlifierki stołowej. Początkowo zaczynałem od cięcia bez żadnych dodatkowych przyrządów. Szybko przekonałem się, że warto zaczynać od denka, bo wychodzi w miarę prosto. Potem zacząłem kombinować. I tak powstał plastikowy walec na który nakładałem pojemniczek. Na denku walca (może to być rurka) miałem naciętą trasę - średnicę podstawy, dzięki której mogłem rozpocząć nacinanie tworzących walca a na koniec zostawało mi tylko przecięcie denka pojemniczka, na którym widoczny jest środek więc stosunkowo prosta sprawa. Metoda ta jednak i tak była trochę na 'czuja' i trzeba było mocno się starać żeby zrobić to dobrze. Wytoczyłem więc tulejkę:

 

 

 

Nie chciało mi się bawić w rysowanie w AutoCadzie wyrwania by ukazać nacięcia więc zaznaczyłem jego długość, każdy zrozumie patrząc na rzeczywiste zdjęcie tulejki.

 

 

Tak więc wkładamy pojemniczek do tulejki denkiem zwróconym w stronę początku nacięć.

 

 

Tniemy pojemniczek nożem do papieru.

 

 

 

Wypychamy przecięty pojemniczek palcem z tulejki i budujemy solarki :)

 

 

Instrukcje które tu zawrę, będą wyłącznie opisem jak ja to zrobiłem ale prawdopodobnie ktoś będzie w stanie to udoskonalić bądź zrobić któreś czynności po swojemu.

Wytoczoną tulejkę zamocowałem w uchwycie czteroszczękowym, naznaczyłem trasę wzdłuż dwóch szczęk na długość wg rysunku technicznego powyżej. Umożliwia to nacinanie dwóch linii wg średnicy podstawy koła a nie jego cięciwy. Zamocowałem tulejkę podstawami w imadle tak by mieć jedną trasę zwróconą w górę. Naciąłem ją delikatnie brzeszczotem. Martwiłem się, że brzeszczot jest zbyt gruby ale jak się później okazało, jest idealny do tego by w to wycięcie włożyć cienkiutki nóż do papieru i ciąć nim pojemniczek, gdyż nóż nie blokuje się dzięki temu w tulejce. Następnie odwróciłem tulejkę o 180 stopni i naciąłem drugą trasę (ale nie przecinałem ich na wylot). Następnie włożyłem tulejkę w imadło chwytając za jej ścianę boczną - trzeba uważać by nie dokręcić imadła zbyt mocno by nie zrobić "jajka" z profilu kołowego, ewentualnie można wytoczyć sobie wałeczek który włoży się do środka. Następnie obie trasy przeciąłęm od góry jednym cięciem. W wewnętrznej części tulejki są dwie średnice - w większą wkłada się pojemniczek a mniejsza służy jako powierzchnia oporowa dla bezdenkowej części  pojemniczka. Warto pamiętać, by ta większa nie była chropowata - tokarz wam ją wybłyszczy :) Oba nacięcia muszą zachodzić aż za ściankę oporową pojemniczka by przeciąć pojemniczek do końca. Powstałe zadziory zeszlifowałem szlifierką prostą z tarczą listkową.

 

Z pozdrowieniami dla solarigrafów

Marcin Lilla (JC)

Marek Jasiński [2012-07-05, 10:40 ]
O, no i w końcu nie podałem Ci, jakie tam średnice są... Postaram się dzisiaj wieczorem nie zapomnieć.
JC [2012-07-04, 16:54 ]
Dzięki :) Mi się sprawdza, na razie miałem około dwadzieścia pojemniczków i na wszystkie pasowała ta tulejka. Marek mi pisał, że są pojemniczki o innych średnicach więc jak takie będę miał to wydaje mi się, że wystarczy przetoczyć tulejkę na największy wymiar a jako dystans dla mniejszych pojemniczków zastosować np dwa kawałki papieru rentgenowskiego lub tekturki.
Donatien [2012-07-04, 04:26 ]
O: Swietny patent Panie Marcinie:) chyba musze zagadac z czlowiekiem, ktory robi repliki oraz cale swoje zegary oraz maszyny parowe na malej tokarce w garazu:) jest mistrzem w obrobce metalu wiec moze mi wystruga taka tulejke:)