< Poprzednie Następne > Autor: Marek Jasiński Opis: Podróżniczka, półwalec poziomka, ścinki Fotonbromu, 4.5 godziny Gdynia-Koszalin. Odsłon: 2278 Data dodania: 2012-08-17 00:22:24
Fajfi [2016-02-20, 11:59 ] |
Te zygzaki słoneczne są rozbrajające :)
Gratulacje |
|
Donatien [2013-05-17, 20:58 ] |
Jest ta cholera tutaj a już myślałem, ze nie znajdę:) |
|
Marek Jasiński [2012-08-18, 15:34 ] |
Trzeba było najpierw przyklejać, a później pić ;) Jedno
drugiemu nie przeszkadza, byle nie zapomnieć na koniec
podróży zabrać ;p |
|
Donatien [2012-08-18, 03:20 ] |
Że też cholera na to nie wpadłem....jasne wolałem pić po
tych pociągach a przecież dwa razy bylem na końcu
ostatniego wagonu:D bynajmniej porobiłem zdjećia tych
wspaniałych zabezpieczeń z drutu, co by się drzwi nie
otwierały:) wyśmienite obie! |
|
Marek Jasiński [2012-08-17, 20:33 ] |
Ten pomysł chodził za mną od kilku lat (praktycznie od
samego początku - nawiasem, pierwsza moja solarigrafia to
była puszka po kawie przylepiona do okna w przedziale
pociągu relacji Warszawa-Gdynia przez 6 godzin podróży -
bez jakiś spektakularnych efektów, nawet nie było czego
skanować) - tylko nie miałem możliwości zrealizowania
tego, bo albo nie jeździłem pociągami, albo były to
szynobusy lub zespoły trakcyjne. Dopiero tego lata udało
mi się znaleźć w odpowiednim pociągu jadącym w odpowiednim
kierunku :) Kamerka była przyczepiona na tylnych drzwiach
w ostatnim wagonie z widokiem na uciekające tory, więc to
raczej pozostawianie kilometrów za sobą niż podążanie
przed siebie ;) Ale w kabinie maszynisty też pewnie kiedyś
zawieszę, tak, żeby było widać również ramę okna. Tyle że
z rozmowy z konduktorem wynikało, że szanse raczej zerowe
jeśli nie ma się zaprzyjaźnionego maszynisty... (bez
wyjątków unikają wpuszczania kogokolwiek do kabiny, a o
robieniu zdjęć wewnątrz można zapomnieć - mieli kilka
nieprzyjemnych zdarzeń i nikt nie chce ryzykować). |
|
Maciej Zapiór [2012-08-17, 16:58 ] |
Jeszcze raz piszę. To zdjęcie jest genialne, bo pokazuje,
to co jest stałe bez względu na czas i kilometry. Nawet
Słońce się przesuwa, a tory są zawsze w jednym miejscu.
Niby stałe, ale cały czas w ruchu, bo przecież kilometry
się przesuwają. Wyobrażam sobie maszynistę, co ma przed
sobą cały czas ten sam widok. Ten sam, bo tory, ale
przecież cały czas inny. No i zakrętów w ogóle nie ma.
Gdzieś się wiją i rozmazują na horyzoncie. Tylko prosto do
przodu .. |
|
Maciej Zapiór [2012-08-17, 16:27 ] |
Gratuluję pomysłu. Jak na to patrzę, to widzę na raz
wszystkie przejechane kilometry. Tory, które prowadzą i
wszędzie, i nigdzie. Genialne! |
|
|