< Poprzednie Następne >


Autor: Marek Jasiński
Opis:
Władysławowo, kodak, półwalec, 10 miesięcy, najwyraźniej poziomka, w dodatku przewieszona, z podziękowaniami dla Marcina JC.
Odsłon: 1530
Data dodania: 2013-04-11 20:49:38
Marek Jasiński [2013-04-28, 22:56 ]
Marcin podesłał mi zdjęcia zdjętej kamerki. Niestety (albo stety ;) ) wygląda, że nikt kamerki od powieszenia do zdjęcia przez Marcina nie ruszał. Tym bardziej dziwi poruszenie i ślady Słońca na górze tnące wieżę - wychodziłoby na to, że to jednak latarnia miała przygody...
JC [2013-04-14, 21:02 ]
Nie robiłem zdjęcia z polem widzenia kamerki niestety. Marku, kamerkę mam oryginalnie jak była więc jutro zrobię zdjęcia i podeślę
Marek Jasiński [2013-04-13, 23:50 ]
Z tym może być problem, ja nie zrobiłem, a Marcin nie wiem. W sieci nie znalazłem...
Maciej Zapiór [2013-04-13, 10:29 ]
A możesz podesłać klasyczną fotkę z polem widzenia solarki?
Ciężko się analizuje czytając komentarze. Proponuję zrobić ogolnopolską konferencję "Historie zamkniete w obrazie" i zabrać ze sobą najdziwniejsze solarki do analizy.
Marek Jasiński [2013-04-13, 00:39 ]
Skrzynek keszerskich we Władysławowie jest kilka, ale żadnej w pobliżu (chyba że jest w innym systemie w okolicy). Jeśli pochylenie nie wchodzi w grę, to zostaje obrót latarni. Kojarzysz, jak jest zamocowana do podłoża? Śrubami do cokołu? Rozumiałbym przekręcenie znaku drogowego, ale nie latarni... Pochylenie latarni też raczej nie wchodzi w drogę. Sama kamerka mogła pracować najwyżej przez kilka godzin od powieszenia, na pewno nie dłużej, a prawdopodobnie znacznie krócej. Natomiast nie raz zdarzało mi się, że kamerka wracała na swoje miejsce (czasem po kilku dniach), z mniejszymi bądź większymi śladami ingerencji... Nie wiem, może tym razem świadomy keszer odwiesił w to samo miejsce (nie miał szansy określić orientacji kamerki, ale ślady mogły mu dość dokładnie wskazać kierunek). Pewnie analiza kleju by coś wykazała, jeśli, Marcinie, masz jeszcze tę kamerkę, mógłbyś zrobić makro na jej tył, żeby było dobrze klej i magnesik widać i mi podesłać?
JC [2013-04-12, 22:01 ]
Przy zrywaniu kamerki latarnia stała prosto. Kamerka trzymała się wg mnie na kleju też, bo gdyby trzymał sam magnes to leciutko by to zeszło. Najmądrzejszym wytłumaczeniem byłoby to co mówi Maciej. W zasadzie to odpowiada na wszystkie pytania, bo żeby człowiek ją zdjął i tak odwiesił - totalnie nieprawdopodobne jak dla mnie. Ale... To była mocna latarnia i kopnięcie butem nie spowoduje jej wygięcia, to trzeba by samochodem wjechać jak już. A to z 10m od drogi jest i w dodatku nie miała ona śladów naprawy. Historia tej kamerki chyba zostanie tajemnicą Władka :)
Marek Jasiński [2013-04-12, 15:57 ]
Maciek, dobra, zróbmy jeszcze raz analizę (dodatkowo uwzględniając to, co mówi Marcin, że oderwał kamerę z kleju, a nie że trzymała się tylko na magnesie, czyli załóżmy jedynie ruch latarni bez ruszania samej kamery).
Zaczynając od początku - wieszałem półwalca, poziomkę, na wprost na wieżę (i to mniej więcej widać po kadrze - ślad wieży, i ślad latarni na samym dole). Kamerka po powieszeniu (póki klej był świeży, a dzień był ciepły, więc bardzo krótko mogła być ruchoma) lekko opadła w dół, dzięki czemu załapała się podstawa latarni do której była przylepiona. Wieszana była na przełomie maja i czerwca (dokładnie 29 maja), więc trzy tygodnie do przesilenia, ślady powinny być na górze kadru i wygięte na bokach w górę (jak to na poziomkach skierowanych na południe bywa gdy Słońce góruje wysoko). Jednocześnie te ślady nie mogą przecinać zarysu wieży, wieża przesłania Słońce. Na tym etapie nie ma jeszcze poruszenia, po przesileniu letnim ślady schodzą ku dołowi wyginając się po bokach w dół, i odcinając kontur wieży, co doskonale widać. Jednocześnie po prawej naświetlają się odbicia w karoseriach taksówek parkujących na ulicy. I schodzą naprawdę nisko (blisko kolejnego przesilenia, tym razem zimowego). I w tym momencie _coś_ się zadziało (pytanie _co_?) Od momentu zalegania śniegu raczej już się nic nie przestawiło, gdyż mamy ładnie naświetlone ciemne kontury na ciemnym śniegu (poczynając od podstawy latarni na której kamerka wisiała, poprzez drzewa i zarośla po lewej, kosz na śmieci w prawo i górę od latarni oraz kwietniki po prawej). Zakładam, że to jest obraz dominujący, który mógł przykryć obraz naświetlony wcześniej, a jednocześnie nie pozwalający się naświetlić obrazowi po kolejnej ewentualnej zmianie. Oczywiście, niezależnie od tego pozostają ślady Słońca wykreślające kontur wieży. Cienie po prawej są w ogóle dziwne, i IMO zbyt słabe, by stanowić przesłankę do wnioskowania o zmianie położenia kamery (mogły zaświetlić się przy dowolnej zmianie położenia). Głównym elementem wskazującym na zmianę jest wieża i ślad Słońca. Na pewno po zmianie wieża nie trafiła idealnie w swoje pierwotne położenie - część (po lewej) chroniła przed zaświetleniem czy to przez Słońce, czy przez samo niebo, część (po prawej) została przez niebo zaświetlona (stąd ta strona wygląda jak by coś zasłaniało Słońce, ale samo się nie naświetliło). I do tej pory wszystko może być wytłumaczone obrotem latarni w prawo - Słońce odcinało kontur wieży od czerwca do opadów śniegu, obrót latarni spowodował, że wieża na obrazie przesunęła się w lewo odsłaniając swój pierwotny obraz na zaświetlenie przez niebo, ale pozostawiając obrys śladami Słońca, a obraz podłoża wyrysował się przez zalegający śnieg. OK. Ale pojawia się ten element, którego nie potrafię wytłumaczyć. Ślady Słońca na samej górze, wygięte bokami ku górze, i przecinające cień wieży - duże nagromadzenie śladów na górze (przy założeniu obrotu o 180 stopni na dole, czyli krótko w okolicach przesilenia zimowego) i przynajmniej jeden ze śladów pod koniec naświetlania (znów zakładając obrót o 180 stopni) będący całym słonecznym dniem. Obrót jest dobrym wytłumaczeniem (choć wydaje się nieprawdopodobny). Drugim wytłumaczeniem jest mocne pochylenie latarni, tak by ślad niskiego Słońca powędrował ku górze i wyglądał jak ślad wysokiego Słońca, ale to by wiązało się z tym, że: 1) latarnia musiałaby być mocno przekrzywiona, odchylona od pionu, 2) cienie drzew z lewej, kosza na śmieci i kwietników byłyby zaświetlane przez śnieg, a nie są, stanowią wyraźny cień. Innej możliwości nie potrafię sobie wyobrazić, a o to, jak stała latarnia przy zrywaniu kamerki należałoby już zapytać Marcina... Jest mikroskopijna szansa, że kamerka została zerwana przez keszera i _przyklejona_ na miejsce (miał klej pod ręką, był dobrze do keszingu przygotowany) - w sumie wpasować się w resztki kropek kleju pozostałe na podłożu nie powinno być trudno. Aż muszę sprawdzić, czy gdzieś tam w pobliżu nie ma skrytki keszerskiej...
Maciej Zapiór [2013-04-12, 13:11 ]
Na mój gust to nie była przewieszona, ale się przekręciła wokół osi (opadła). Ew. może ktos kopną latarnię. Nawet dwa razy. Widać to po rozmazanym w kierunku pionowym cieniach. Głownie po prawej stronie. Np. krzak w kwietniku (lub czymś takim) ma ciemny ślad w górę i lekko do prawa. Przesunięte ślady Słońca mają największą krzywiznę, co znaczy, że pochodzą z maja lub czerwca. Wtedy ścieżki z okolo przesilenia były niżej. Po przekręceniu znalazły się wyżej i schodziły w dół. Niemożliwe, że ktoś przekręcił o dokładnie o 180 stopni.
Marek Jasiński [2013-04-11, 23:49 ]
Ale jeszcze jedna rzecz jest ciekawsza... jeśli ślady Słońca tną wieżę (a tną, zniszczyły czubek, i przynajmniej jeszcze jeden pojedynczy ślad przecina całą szerokość wieży), to w tym miejscu nie mogło być wieży w czasie naświetlania... a musiałaby wystawać ponad niskie zimowe ślady. Ale kierunek - na południe - z grubsza zgadza się w obu naświetleniach... Wot, to dopiero zagwozdka...
Marek Jasiński [2013-04-11, 23:20 ]
Nawiasem, Marcinie, patrząc na zdjęcie poglądowe, które Ci podsyłałem, wszystko się zgadza - i drzewka, i kosz na śmieci, i odbicia od taksówek ;) A zobacz jeszcze, jak wygląda sama wieża - część jej obrazu jest porządnie wyżarta przez niebo - w zasadzie tylko przerwy w śladach Słońca określają jej kontur, a to co jest ciemniejsze musiało byś nałożonym na siebie obrazem przed i po przewieszeniu.
Marek Jasiński [2013-04-11, 23:13 ]
To co piszesz o mocnym odszarpnięciu mnie zadziwia. Jeśli kamerka miała otworek w samym środku ścianki, to musiałem tam poziomkę z pełną świadomością powiesić (choć nie przypominam sobie tego). Ewidentnie jest przestawiona, nawet na tych łukach (tu w obrazie na górze) z początku roku widać duże przerwy w śladach, podobnie jak w innych solarkach z tego okresu. Z tym rejestrowaniem obrazu to jest tak, że papier z biegiem czasu chyba traci na czułości (gdy zostawisz na zaświetlenie jakiś negatyw, to bardzo długo będziesz na nim widział pierwotny obraz, mimo iż całość pociemnieje dość znacznie). Weź pod uwagę, że po półrocznym naświetlaniu (zakładam że przynajmniej od czerwca do grudnia włącznie) masz silne naświetlenie śladów Słońca oraz bardzo silne naświetlenie śniegu i odbić od samochodów na ulicy. Po obróceniu kamery obraz już się nie pojawiał (ciemne rzeczy nie zarejestrują się tam, gdzie wcześniej były jasne - czy to śnieg, czy to niebo), a jasne rzeczy mogą już tylko co najwyżej zaświetlić to, co było ciemne w pierwszym obrazie (a w drugim obrazie przeważało niebo i tylko wieża wystawała prawdopodobnie nakładając się na swój pierwotny obraz). Można się jeszcze zastanawiać, dlaczego boki kadru są mniej naświetlone niż środek, ale o tej porze już się nie podejmuję ;)
JC [2013-04-11, 23:02 ]
Gdy zdejmowałem wisiała poziomo. Wydaje mi się, że klej trochę trzymał bo musiałem ją mocno odszarpnąć od słupa. Nawiązując do tego co mówisz Marku tutaj 2013-04-11, 22:48, sugerujesz że po jakimś czasie na Kodaku już nie naświetla się normalny obraz a tylko droga słońca i jasne fragmenty obrazu? Na logikę to byłoby jedyne wytłumaczenie dla tego zdjęcia
Marek Jasiński [2013-04-11, 22:50 ]
Ciągle jestem zaskoczony, że to poziomka (nie wiem, dlaczego akurat w takiej konfiguracji wieszałem). Co ciekawe, widać podstawę latarni na której wisiała - przed stężeniem kleju musiała się nieco ku dołowi skierować pomimo wspomagania magnesem.
Marek Jasiński [2013-04-11, 22:48 ]
Albo jeszcze inaczej... cały obraz naświetlił się do momentu przewieszenia (łącznie ze scenerią zimową) - po prawej stronie odbicia w samochodach, więc ten kadr prawidłowy jest. A po przewieszeniu tylko Słońce zdewastowało czubek wieży...
komarek66 [2013-04-11, 22:40 ]
Niesamowicie fajne masz te kadry... :)
Kryspi [2013-04-11, 22:14 ]
Wydaje mi się, że na ścieżkach lato widać. No i jest trochę liści.
Ale serio co patrzę to mam wrażenie, że nurkuję i widzę zalane miasto. To chyba kolor no i przede wszystkim kwestia kąta. Świetne.
Marek Jasiński [2013-04-11, 22:12 ]
Donatien, to nie latarnia, to wieża ciśnień. Przewieszona (odwieszona w to samo miejsce, tyle że o 180 stopni przekręcona), popatrz na ślady Słońca na górze - to poziomka, jedne ślady na górze są od czerwca aż do dołu, a później obrót i kolejne zimowe (niskie) ślady nałożone na ślady czerwcowe a przy okazji dewastujące szczyt wieży.
Marek Jasiński [2013-04-11, 22:09 ]
Kryspi, 10 miesięcy (od przełomu maja i czerwca, więc całe lato i cała zima) i śnieg dominuje. Co ciekawe, wygląda, że była przewieszona gdzieś na początku zimy, a tylko zimowy obrazek się zachował.
Donatien [2013-04-11, 21:50 ]
Cholera :))) we Władku tez się zasadziłes:) hehe jak to przewieszona? tak myślałem, że to latarnia morska:) ale coś zdewastowana przez słońce:)))
Kryspi [2013-04-11, 21:48 ]
ale najs widoczek :)jak zdjęcie pod wodą