Marek Jasiński [2014-03-18, 08:01 ] |
kazan [2014-03-17, 23:39] może inaczej ujmująć - nie każda
luksografiia jest solarigrafią, są luksografie powstające
na skutek wywołania, i są powstające na skutek fotolizy.
Te pierwsze solarigrafiami nie będą, te drugie jak
najbardziej. |
|
kazan [2014-03-17, 23:39 ] |
Marek, fotoliza fotolizą ale myślę, że nie można wykluczać
narzędzia. Chodziło mi o to, że klasyfikowanie luksografii
do solarigrafii tylko dlatego ze powstaje nie przez
wywołanie a przez fotolizę wydaje mi się błędne. Technikę
powinien określać nie tylko proces twórczy/chemiczny, ale
i środek jej służący. Poza tym te dwie techniki jak dla
mnie zbyt znacznie się różnią (tak naprawdę łączy je tylko
strona chemiczna), żeby można je wrzucić do jednego
worka.
Dla porównania przykład nie z fotografii,
ale z grafiki warsztatowej: akwaforta i akwatinta- w obu
przypadkach proces chemiczny przebiega w ten sam sposób,
odpowiednio spreparowana blacha trawiona jest w kwasie
(dokładniej można poczytać choćby na wikipedii). Różnicę
decydującą o nazwie stanowi efekt końcowy. |
|
Marek Jasiński [2014-03-17, 22:06 ] |
kazan [2014-03-17, 21:43] luksografia (podobnie jak kilka
podobnych nazw tego samego) oznacza z grubsza fotografię
stykową (cień rzucany przez przedmniot na papier). Na
pewno nie stawiałbym definicji na narzędziu (takim czy
innym czy jego braku)
Maciej Zapiór [2014-03-16,
22:54] - kolejne obostrzenie do pozbycia się - światło (co
za różnica, czy słoneczne, czy "sztuczne") - patrz http://plfoto.com/795415/zdjecie.html
(co ciekawe, w tamtym okresie znałem Projekt Solaris,
takie obrazki jak linkowany były przyczynkiem do dyskusji
o fotografii, a nijak nie zatrybiło mi jedno z drugim ;)
)
Podsumowując niejako - skupiłbym się na
obrazie powstającym wskutek fotolizy (czyli samoczynnego
pojawiania się widocznego obrazu na skutek rozpadu
związków światłoczułych pod wpływem światła, czy ogólniej
promieniowania) - może być to nawet daleko od źródłosłowu
"solar", ale nie bądźmy więźniami litery ;) |
|
kazan [2014-03-17, 21:43 ] |
Z tym że do Solarigrafii używa się właśnie aparatu
otworkowego (dlatego jak dla mnie solarki bez słońca to
nadal solarki), a prace powstałe poprzez nakładanie
przedmiotów na papier to luksografia. W końcu kto
powiedział ze luksografia musi być wywoływana? Efekt jest
ten sam, tyle ze podkolorowany. Z kolei jeśli będziemy się
trzymać stwierdzenia 'solarigrafia=obrazy malowane
słońcem' jak definicji, to nie wiem czy to będzie miało
uzasadnienie, wszak klasyczna fotografia także jest
'malowana słońcem' (oczywiście nie licząc zdjęć przy
sztucznym świetle ;)) |
|
Maciej Zapiór [2014-03-16, 22:54 ] |
Diego, Slawek i Pawel wpadli na pomysl, zeby jako
odbiornika (materialu swiatloczulego) uzywac papieru
fotograficznego BEZ WYWOLYWANIA. Juz wczesniej robiono
stykowki (z wywolaniem) i kamery otworkowe (z blonami lub
paierem + wywolanie). Wiedziano takze, ze papier czernieje
jesli sie go nie trzyma w zamknieciu. Stosunkowo niedawno
skanery znalazly sie w zasiegu przecietnego czlowieka. No
i troche sie poczekalo zeby dac to do kupy: jest
fotografia otworkowa, papier czernieje i mozna skanowac.
To byl projekt Solaris 2000.
Solarygrafia=obrazy
malowane Sloncem (promieniowaniem slonecznym). Czyli
stykowki tez sie mieszcza.
Pojawia sie pytanie czy
solarka Marka J. z kabiny silnikow na lodzi to jest
solarka?? ;) Bo bez Slonca.
|
|
kazan [2014-03-16, 15:14 ] |
Donatien, a z tymi stykówkami to nie bardziej luksografia?
:P |
|
TomiBass [2014-03-16, 15:11 ] |
Się rozgadali :] Ciekawa dyskusja. Mi się obraz podoba ;] |
|
Donatien [2014-03-16, 03:43 ] |
czyli wychodzi na to, ze moje stykowki z kliszy na papier
naswietlane w pwelnym, sloncu to tez solarigrafia :D |
|
Marek Jasiński [2014-03-14, 23:56 ] |
Tak czy inaczej - miejsce znajdzie sie nie tylko dla obu
podejść, ale też i dla wielu innych :) Dyskusje, jeśli
nawet nie przekonają, to na pewno poszerzą horyzonty. A
sygnalizować przeróbki w opisach warto (a nawet by
trzeba), bo jednak większość szuka metod "naturalnych"
wpływania na obraz :) |
|
Marek Jasiński [2014-03-14, 23:53 ] |
Maciej Zapiór [2014-03-14, 18:17 ] ja miałem relatywnie
krótki okres trzymania się ścieżek Słońca, bardzo szybko
przeszło to w metodę na chwytanie pewnych kadrów i zmian,
Słońce w zasadzie tylko przy okazji, bardziej jako linijka
czasu niż wartość sama w sobie :) Do fotogramów nie mam
zacięcia, choć czasem sobie lubię styknąć jakąś roślinkę
;) |
|
Marek Jasiński [2014-03-14, 23:50 ] |
michał małkiewicz [2014-03-14, 10:50 ] :) Nie trzeba
rozkładać na czynniki pierwsze, wystarczy tylko zaznaczyć,
że efekt osiągnięty przy pomocy kompa. A obrazu z klimatu
to nie obedrze ;) |
|
Maciej Zapiór [2014-03-14, 18:17 ] |
@Marek: "Materiałem światłoczułym umieszczonym wewnątrz
aparatu jest (...) papier fotograficzny (...), który pod
wpływem długotrwałej ekspozycji ciemnieje dając obraz
negatywowy." - skonkretyzowales, to co mi chodzilo po
glowie od jakiegos czasu. Bo ostatnio odchodze od
rejestrowania sciezek Slonca. Jestem za ta definicja. W
tym sie miesci tez ekspozycja papieru w aparacie
analogowym.
Podkreslam, ze jest to tylko moje
zdanie w kwestii nazewnictwa. Jestem za tym, zeby opisywac
zdjecia z fotomontazem. Ja zwykle jak poszaleje z kolorami
w obrobce, to opisuje.
@Michal: Forum moze
pomiescic oba podejscia + j.w. (prosze o opisy). |
|
michał małkiewicz [2014-03-14, 10:50 ] |
@Marek:
zgadzam się z tym co napisałeś o
definicjach. jeśli już używać, to nie zawężać, bo to tylko
ogranicza. co do opisywania "przeróbek" to niezły pomysł,
chociaż wydaje mi się, że w niektórych przypadkach może
prowadzić do konieczności powiedzenia przez autora więcej
na tematy techniczne niż ten uważałby za konieczne. nie
mówię tu o kwestii strzeżenia przez autora tajemnych
technik obróbki obrazu, ale o odarciu pracy z jej klimatu,
poprzez rozłożenie wszystkiego na czynniki pierwsze.
@Maciej:
również szanuję Twoje zdanie w kwestii
oczekiwań, chociaż jest inne niż moje. myślę, że to forum
jest w stanie pomieścić oba podejścia do tematu, czy to
bardziej techniczne czy artystyczne. a dyskusje zawsze
warto prowadzić, bo a nuż ktoś da się przekonać :] |
|
Marek Jasiński [2014-03-13, 22:44 ] |
Maciej Zapiór [2014-03-13, 14:38 ] - też bym się nie
zgadzał z definicją: "Solarigrafia – technika
negatywowa, której efektem jest otrzymanie zdjęcia z
wyraźnymi śladami wędrówki Słońca na nieboskłonie zgodnie
z założeniami Projektu Solaris" - za dużo obostrzeń ;)
zwłaszcza to odwołanie do Projektu Solaris. Bardziej bym
stawiał nacisk na: "Materiałem światłoczułym umieszczonym
wewnątrz aparatu jest (...) papier fotograficzny (...),
który pod wpływem długotrwałej ekspozycji ciemnieje dając
obraz negatywowy." - usunięcia celowe (kolejne zbędne
obostrzenia). W ten sposób otwieramy się na obrazy bez
ścieżek Słońca, na materiałach światłoczułych
bezsrebrowych oraz fotogramy stykowe (ale ja to dziwny
jestem i mam zboczenie do szukania definicji minimalnych,
podobnie jak wypracowana w czasie długich dyskusji na
plfoto definicja fotografii - trwały obraz powstały na
materiale światłoczułym pod wpływem działania
promieniowania na ten materiał - która z jednej strony do
fotografii włącza wiele technik w potocznym pojmowaniu nie
postrzeganych jako fotografia, a jednocześnie skutecznie
odcinająca "fotografię cyfrową" ;) ) |
|
Marek Jasiński [2014-03-13, 22:33 ] |
michał małkiewicz [2014-03-13, 09:35 ]
Ad. 3 - myślę
(i nie jest to zarzut pod adresem Maćka), że różnice
wynikają ze sposobu postrzegania i oczekiwań wobec
solararigrafii - Maciej oczekuje efektu czystego i
poprawnego technicznie (i to podejście rozumiem), wielu z
nas patrzy jednak na obraz jako pewien efekt artystyczny -
stąd zachwyty nad zalaniami (też przecież nie wszystkimi)
mimo dążenia do "poprawnego" obrazu, stąd akceptacja czy
wręcz dążenie do solaryzacji oraz szukanie papierów
dających efekty graficzne i nierealne kolory.
Ad. 4
- maska wewnątrz kamery nie jest fotomontażem, wielu z nas
szuka różnych rozwiązań (stricte fizycznych czy
chemicznych) by osiągnąć pewne efekty - dlatego, nie
negując prac powstałych przy użyciu komputera, wydaje mi
się, że takie prace "na skróty" powinny być wyraźnie
oznaczone - podobnie jak pewne defeormacje geometryczne są
osiągalne przez konstrukcję kamery (wygięcie papieru), ale
niektóre już tylko przez gięcie softem. |
|
Marek Jasiński [2014-03-13, 22:23 ] |
Maciej Zapiór [2014-03-12, 23:08 ]
Ad. 1 - to jest
praca na bazie solarigrafii - jak dla mnie takie działania
są jak najbardziej dopuszczalne (wiem, nie jest to
"czysta" solarigrafia), jednak przy sklejkach czy
programowych deformacjach (a widziałem już kilka naprawdę
niezłych takich przeróbek) dobrze by było wyraźnie
zaznaczyć, że efekt osiągnięty został z komputera a nie z
kamery (tym bardziej, że wielu z nas dąży do osiągnięcia
podobnych efektów metodami stricte
optyczno-fizyczno-chemicznymi)
Ad. 2 - jak wyżej -
wielu z nas eksperymentuje z konstrukcją kamer, dlatego
przy nie zawsze oczywistych efektach dobrze byłoby
wyraźnie zaznaczyć, że zostało to osiągnięte "na
skróty"
Ad. 3 - z pewnością nie jest to "czysta"
solarigrafia, ale też nie jest to powód, by przekreślać
takie traktowanie obrazu - byle nie wprowadzać w błąd
sugerując że praca powstała "naturalnie" a nie
komputerowo. Swoją drogą - naturalną metodą jest choćby
wspomniana przez Michała maska umieszczona wewnątrz
kamery, choć może się to kłócić ze standardowym
postrzeganiem sceny przed obiektywem i materiału
rejestrującego za obiektywem.
Ad. 4 - to już trochę
insza inszość, ja myślę, że jeszcze większym wyzwaniem
jest złapać postać ludzką otworkiem zamiast soczewką. Ale
myślę cały czas nad tym :) |
|
Marek Jasiński [2014-03-13, 22:13 ] |
:) Negatywnych emocji też nie widzę. I bardzo dobrze, bo
cieszy, że rozmawiamy tu o różnych aspektach często mając
różne zdanie i nie zgadzając się ze sobą - a to prowadzi
do rozwoju. Zaraz spróbuję swoje zdanie określić (nie
zgadzając się - częściowo - z kolei z Maćkiem, którego
podejście do solarigrafii znam, rozumiem i szanuję). |
|
Maciej Zapiór [2014-03-13, 14:38 ] |
@Rakencja: Jakie negatywne emocje? Szanuje Michala i jego
prace. Prezentuje swoj punkt widzenia i to co mysle o tej
wlasnie komentowanej pracy oraz ogolnie o fotomontazu.
Widze, ze Michal mi odpowiedzial, wiec podjal dyskusje i
zaraz postaram sie mu odpowiedziec.
@Michal:
ad.1.: Temat wyplynal teraz. Ogolnie
wczesniej tez nie lubilem fotomontazy.
ad.2.:
Solarygrafia: zgadzam sie z tym co jest w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Solarigrafia,<
/a> ogolnie: – "technika negatywowa, której efektem
jest otrzymanie zdjęcia z wyraźnymi śladami wędrówki
Słońca na nieboskłonie zgodnie z założeniami Projektu
Solaris". Kiedys spotkalem sie z definicja, ze
fotomontazem NIE jest: "kadrowanie, manipulowanie
kolorami, kontrastem, etc., na obrazie jako calosci (nie
wybiorczo)".
Inne pytanie, ktore sie we mnie
zrodzilo to: "czy jak ustawimu kamere na polnoc tak, ze
nie bedzie widac sladow Slonca, to dalej jest
solarygrafia?". Wg zalozec projektu Solaris 2000: nie. Wg
dalszej czesci opisu w Wikipedii: tak. Ale podkreslam, ze
to inna kwestia.
ad.3.: No i szanuje Twoje zdanie,
choc mam prawo miec inne. Dla mnie fotomontaz niszczy
solarygrafie. Powyzsze zdjecie jest wiec w moim odczuciu
fotomontazem.
ad.4.: Mialem na mysli realna postac,
np.: http://www.solarigrafia.pl/imgs/3575/podgla
d.html albo http://www.solarigrafia.pl/imgs/3578/podgla
d.html |
|
rakencja [2014-03-13, 10:51 ] |
praca ciekawa, ale jeszcze tu na forum nie widziałem
rozmowy która by miała kontekst sporu z odczuwalnymi
negatywnymi emocjami. |
|
michał małkiewicz [2014-03-13, 09:37 ] |
Ad 4. link do wspomnianej pracy, formularz nie przepuścił
klikalnego linka w tekście http://www.solarigrafia.pl/imgs/1550/podgla
d.html |
|
michał małkiewicz [2014-03-13, 09:35 ] |
@Maciej:
1. przeglądając galerię niejednoktornie
natknąłem się na prace będące, jak to nazwałeś,
fotomontażem. ponadto praca ta jest w części zdjęciem,
które zostało uzyskane metodą solarygraficzną.
2.
zdefiniuj proszę termin "czysta solargrafia". czy termin
oznacza, że nie wolno również kadrować i wyciągać kontrast
skanowanych oryginałów? zastanawiam się kto w ogóle układa
i zatwierdza tego typu definicje? sądzę, że w całej
fotografii jest jeszcze wiele do odkrycia, niezależnie od
tego ile istnieje. granice definicji zacierają się wraz z
rozwojem technologii oraz odkrywaniem przez artystów
nowych środków przekazu, jak to miało miejsce w przypadku
sławka, pawła i diego. fakt ten można próbwać wypierać,
wyrzucić cyfrówkę i wrócić do ciemni, albo można iść z
duchem czasu.
3. nie zgodzę się Twoim zdaniem. w
sztuce nie jest istotne jakimi środkami coś zostało
osiągnięte, tylko jakie to robi wrażenie na odbiorcy. a
"czysta" solargrafia wcale nie musi być subtelna:
niejednokrotnie tekstury spowodowane zalaniem papieru
przyćmiewają próby naśladowania takiego efektu za pomocą
grafiki komputerowej lub nawet bardzo dobre zdjęcia z
profesjonalnej cyfrówki.
4. mi już się udało
uzyskać ten efekt technikami analogowymi. czy to też jest
już fotomontaż gdy maska znajdowała się w środku aparatu w
czasie ekspozycji?
@Don:
miałem w
planie wykorzystać Twoją teksturę, ale w końcu nie
przypasowała mi do bazy. i tak wielkie dzięki za pomoc :) |
|
Maciej Zapiór [2014-03-12, 23:08 ] |
Ja jestem na nie. Z kilku powodow:
1. to jest forum
solarygraficzne, wiec wydaje mi sie, ze publikujemy tutaj
zdjecia uzyskane metoda solarygraficzna
2. w
solarygrafii (czystej) jest jeszcze bardzo duzo do
odkrycia; przeciez istnieje dopiero 14 lat
3.
fotomontaz jest srodkiem wyrazu w rekach fotografa
mocniejszym niz srodki dostepne technice solarygrafii i to
zupelnie przycmiewa subtelny przekaz od 'czystej'
solarygrafii
4. zlapac postac ludzka technikami
solarygarfii - wot, wyzwanie |
|
Donatien [2014-03-12, 16:20 ] |
Ho ho świetna praca :) no i troche się musiałeś nastać :))) |
|